Wtorek, 20 maja 2025 r. 
REKLAMA

To kara za wulgaryzmy po ukraińsku?

Data publikacji: 29 kwietnia 2025 r. 22:35
Ostatnia aktualizacja: 18 maja 2025 r. 16:40
To kara za wulgaryzmy po ukraińsku?
Dziewczynki z Ukrainy opowiedziały o sytuacji w szkole swoim mamom, które postanowiły interweniować. Fot. Dariusz GORAJSKI  

Jedna z nauczycielek w Szkole Podstawowej nr 6 w Stargardzie miała zakazać ukraińskim dzieciom rozmawiać w szkole w ich rodzimym języku. Sprawą zajmuje się wydział edukacji UM w Stargardzie. Co się wydarzyło? Osoba znająca sprawę opowiadała nam, że jedna z ukraińskich dziewczynek miała prowokować konflikty w klasie i używać niecenzuralnych słów po ukraińsku, co z kolei miało spowodować reakcję nauczycielki.

Sygnał o tym, że w SP 6 może dochodzić do zakazywania uczniom mówienia po ukraińsku, otrzymaliśmy od naszej czytelniczki.

– Zrozumiałabym, gdyby nauczycielka poprosiła uczniów, by na jej lekcjach nie używały ukraińskiego, by szlifować j. angielski, którego uczy – opowiada stargardzianka (dane do wiad. red.). – Ale zakazywanie im porozumiewania się ich rodzimym języku na przerwach to już gruba przesada!

Jak opowiada czytelniczka, nauczycielka miała posunąć się dalej.

– Dwóm 12-latkom podsunęła do podpisania kartkę, że będą w szkole mówić po polsku, nawet wtedy gdy rozmawiają ze sobą na przerwach – usłyszeliśmy.

„Obgadujecie innych, a my tego nie rozumiemy” – miała argumentować. Dziewczynki rozpłakały się, ale pismo podpisały.

– Inni uczniowie byli zadowoleni, że tak się traktuje te dzieci z Ukrainy – dodaje nasza informatorka.

Pisma nie podpisał ich starszy kolega, którego też to spotkało w tej samej szkole. 14-latek odmówił podpisywania czegokolwiek bez zgody rodziców. Mimo że na lekcji reszta uczniów skandowała „podpisz!, podpisz!”. Odpowiedział, że niczego nie będzie podpisywał bez wiedzy rodziców i nie wyrzeknie się swojego języka ojczystego. „Może mamę przyprowadzisz, by ci podpisała kartkówkę” – drwili uczniowie, gdy pojawił się szkole po kilkudniowej nieobecności.

Dzieci poskarżyły się rodzicom

Dziewczynki opowiedziały o sytuacji w szkole swoim mamom, które postanowiły interweniować.

– Nie spodobało mi się to, że dziecko miało taką informacje podpisywać bez jakiejkolwiek wiedzy rodziców – mówi mama jednej z dziewczynek. – Poza tym, sugerowanie im, by nie mówiły po ukraińsku nie było na miejscu. Jak pytałam, kto niby miał być poszkodowany, to mi takiej osoby nie wskazano.

Osoba znająca sprawę opowiadała nam, że jedna z ukraińskich dziewczynek miała prowokować konflikty w klasie i używać niecenzuralnych słów po ukraińsku w stosunku do innych. Stąd taka reakcja nauczycielki. Kilka razy próbowaliśmy skontaktować się z anglistką z SP6, ale bez skutku.

O incydent pytamy dyrekcję szkoły.

– Stoję na stanowisku, że sprawa jest niezwykle istotna, ponieważ dotyczy ważnych relacji zarówno uczniów, jak i rodziców – komentuje Anna Gołofit, dyrektor Zespołu Szkolno-Przedszkolnego nr 1 Szkoły Podstawowej nr 6 na os. Pyrzyckim w Stargardzie. – Organ prowadzący został poinformowany o podjętych działaniach w tej sprawie. Zarówno organ prowadzący, jak i szkoła, prezentują jednoznaczne stanowisko w kwestii właściwych relacji rówieśniczych, integracji grupy oraz przestrzegania zasad Kodeksu Zachowań Klasowych. Szkoła nie zabrania uczniom używania języka ukraińskiego. Jednakże w niniejszej sprawie zwrócono uwagę na fakt używania między innymi wulgaryzmów w języku ukraińskim przez uczennice w stosunku do swoich kolegów i koleżanek. Efektów działań podjętych przez szkołę oraz współpracy z rodzicami należy spodziewać się w najbliższym czasie.

Incydent w stargardzkiej szkole wyjaśnia też wydział edukacji Urzędu Miejskiego w Stargardzie. Mamy dziewczynek spotkały się z dyrektorem tego wydziału. Rozmowa, jak się dowiedzieliśmy, była długa, ale dla Ukrainek zbulwersowanych zachowaniem nauczycielki, zadowalająca.

O komentarz poprosiliśmy szefową wydziału edukacji.

– Przed świętami w czwartek była u mnie w tej sprawie dyrektor Szkoły Podstawowej nr 6, rozmawiałam też z mamami dzieci – informuje Mariola Pipier, dyrektor wydziału edukacji Urzędu Miejskiego w Stargardzie. – Wyjaśniamy tę sprawę. Na pewno nie powinna ona mieć miejsca.

O zakaz używania języka ojczystego przez ukraińskich uczniów pytamy Iwonę Marciszak ze Związku Ukraińców w Polsce, koło w Stargardzie, nauczycielkę, która na co dzień ma kontakt zarówno z ukraińskimi uczniami, jak i ich rodzicami.

– Przyznaję, że dotarły do mnie takie sygnały – mówi stargardzianka. – Są bardzo niepokojące i nie powinny mieć miejsca. Niemal w każdej szkole w Polsce, w której są obcokrajowcy, jest asystent międzykulturowy, który dba o dzieci. Jest takim pośrednikiem między nauczycielem a rodzicami. Pomaga odrabiać lekcje, zrozumieć temat jeśli uczniowie czegoś nie zrozumieli na lekcji. W Stargardzie takich asystentów nie ma. Wniosek o ich przydzielenie leży w gestii rodziców. Skąd jednak ukraińskie rodziny, które trafiły do Stargardu, uciekając przed wojną, mogą o tym wiedzieć?

To łamanie praw dzieci

Informacje o podobnych incydentach trafiały do warszawskiej fundacji zajmującej się wielokulturowością.

– Należy nagłośnić ten sposób łamania prawa, aby każdy wiedział, jak się zachować w takiej sytuacji, a nauczyciele by byli świadomi konsekwencji swoich działań – odnosiła się do wydarzeń m.in. w jednej z krakowskich szkół Olga Bochkar, edukatorka, koordynatorka projektu „W swoim języku”, wspierającego edukatorów pracujących w klasach wielokulturowych. – Moim zdaniem, to forma usprawiedliwienia niepowodzeń w integracji w szkole. Twierdzi się, że dzieci nie integrują się, mają złe oceny, ponieważ mówią w swoim języku na przerwach. Tymczasem takie działanie grozi separacją i marginalizowaniem grup osób obcojęzycznych, pogłębianiem traum psychologicznych, tolerowaniem dyskryminacji i przemocy przez uczniów, którzy biorą przykład z dorosłych, usuwaniem poczucia tożsamości i przynależności. Język ojczysty jest kluczowy dla tożsamości dziecka. Zakaz jego używania prowadzi do poczucia wyobcowania, utraty więzi z własną kulturą i tożsamością.

Koordynator projektu dodaje, że zabranianie dzieciom używania ich ojczystego języka prowadzi do zwiększania ich stresu i lęku.

– Dzieci mogą czuć się niekomfortowo, być zawstydzone, co prowadzi do obniżenia ich poczucia bezpieczeństwa – dodaje Olga Bochkar. – Może skutkować trudnościami w rozwoju emocjonalnym. Dzieci, które nie mogą używać swojego ojczystego języka, mają utrudniony dostęp do wyrażania emocji i rozwiązywania konfliktów.

Jak zapowiedziała w swoim wystąpieniu Olga Bochkar, wszelkie podobne sygnały będą trafiać do Rzecznika Praw Dziecka oraz Ministerstwa Edukacji. ©℗

Wioletta MORDASIEWICZ

REKLAMA
REKLAMA

Komentarze

@j 23
2025-04-30 20:21:36
"Pan Braun" to powinien być leczony w zakładzie zamkniętym, wraz ze swoimi wyznawcami. Na szczęście jesteście tylko nic nie znaczącym marginesem
j 23
2025-04-30 18:22:26
Braeo Pani Nauczycielko więcej takich osób Pan Braun ma rację Stop ukranizacji naszej umeczonej Polski Goście baj baj na stepy
@cdn
2025-04-30 16:51:40
Czy te platfusy opluwające Orbana są teraz z tobą w pomieszczeniu? Potrzebujesz pomocy? Może psychiatry?
@Kada
2025-04-30 14:22:04
Zgodzę się z tym że nad jeziorami czy na polanach grillowych Ukraińcy stanowią większość, ale nie z tym że stanowią jakieś zagrożenie czy nadmierną patologię. Jak mam być szczery i obiektywny, to nierzadko Polacy zachowują się dużo gorzej. Najgorsze to są familie z masą bombelków i psami. Oczywiście jedno i drugie biega bezpańsko po całej polanie, robiąc hałas i w przypadku psów, zaczepia inne psy na smyczy. Rodzice oczywiście nic nie widzą, a jak się zwróci uwagę, to można nawet w ryj dostać.
cdn
2025-04-30 14:08:50
Opluwany przez platfusow Premier Orban ostro protestowal p rzeciwko przesladowaniu mniejszosci wegierskiej przez Upaine.Niszcza oni szkolnictwo i na sile wynaradowiaja Wegrow.Polska mniejszosc na Upainie juz dawno zostala zmargilizowana nie majac wsparcia przez wszystkie tzw rzady polskie.
Bartek
2025-04-30 13:45:11
Kto jeszcze jest za przyjmowaniem wszelkiej maści imigrantów? Komu to służy? Jan Hartman, wnuk rabina Izaaka Kramsztyka i członek żydowskiej loży Synów Przymierza mówi, „w Polsce za 20 lat może być więcej meczetów niż kościołów”. Plus kilka milionów Ukraińców. To jest plan Ukrainy i Niemiec dokonywany decyzjami polskiego rządu reprezentującego obce interesy antypolskie.
Il9na
2025-04-30 13:18:10
Dość tego coraz pewniej się czują Wracać do siebie już czas Tu jest Polska i w polskich szkołach tylko język polski Brawo dla Pani Nauczycielki tak wszyscy powinni reagować
Tu chodzi o bluzgi
2025-04-30 13:03:46
w żadnym języku nie powinno się tak zachowywać zwłaszcza w szkole 🇵🇱
czytam
2025-04-30 12:54:44
Jak sprytnie RaSSja rozgrywa Polaków i Ukraińców.
@ Na Ukrainie
2025-04-30 12:38:04
PiS-zesz;Na Ukrainie mogą do woli rozmawiać po ukraińsku czy rosyjsku... Kłamiesz ! PO-czytaj;"25 kwietnia Rada Najwyższa Ukrainy znaczną większością głosów (278 za, 38 przeciw) przyjęła ustawę o zapewnieniu funkcjonowania języka ukraińskiego jako państwowego, którą prezydent Petro Poroszenko podpisał 15 maja.Oczywistym celem ustawy jest wyeliminowanie języka rosyjskiego z możliwie licznych sfer życia społecznego Ukrainy, zwłaszcza ze szkolnictwa i mediów." Za "gawarit po russki" - "tryzub".
Bielik
2025-04-30 12:32:47
Popieram nauczycielkę. Jeśli Ukraińcy uczą się w Polskiej Szkole, to powinni rozmawiać po polsku. Po Ukraińsku niech sobie rozmawiają po szkole lub w domu.
Paweł
2025-04-30 10:47:53
Popieram nauczycielkę! A sześćdziesiona won za front walczyć za swoich panów! Tryzub jej na drogę!
pjoter
2025-04-30 10:01:24
Jak chcą rozmawiać po Ukraińsku, to niech wracają do Ukrainy . W Polsce językiem urzędowym jest Polski, więc niech mówią po Polsku
Kada
2025-04-30 09:34:21
Ukraińcy w większości zachowują się przyzwoicie, ale pośród nich jest spora grupa patologii. Polskie władze, idąc od samego początku na liczne ustępstwa wobec Ukraińców stworzyły sytuacje, gdzie Polacy poczuli się - i to słusznie - dyskryminowani we własnym kraju. To wina pisowców i peowców. Prawda jest taka, że skwery, jeziora i miejsca girllowe są zdominowane przez zapijaczonych Ukraińców. I to polskie władze powinny stanowczo ukrócić, bo jakość życia Polaków na tym cierpi.
@Co za problem?
2025-04-30 09:32:59
Chodzi o to, że nauczycielka zabroniła im rozmawiać także na przerwach po ukraińsku. I wymogła podpisanie takiego dokumentu. A to jest przesada.
ZS
2025-04-30 08:57:15
Brawa dla pani nauczycielki! W kraju, który szanuje swoje wartości i nie jest chłopcem na posyłki, tak się postępuje!
rejestracje
2025-04-30 08:46:45
No w końcu w Rzeczpospolitej urzędowym językiem jest POLSKI ! Czego tu ktoś nie rozumie? Czy wiecie Państwo że są takie kraje w Europie w których nasi rodacy mają pół roku na przerejestrowanie swojego auta na na miejscowe rejestracje, a jak nie no to wypad z autem. A co robią ukraińscy na swoich blachach w RP od lat?
Aga
2025-04-30 08:40:45
I bardzo dobrze.w Polsce porozumiewamy się po polsku.
Alicja
2025-04-30 08:03:16
W Niemczech nawet kasjerka w sklepie pomim0 iz jest Polka nie ma prawa do klientów z Polski mówić po polsku. W szkole czy w przedszkolu w Niemczech również polskie dzieci musza mówić po niemiecku i jakoś nikt nie robi z tego problemu. Brawo Pani Nauczycielko. Tu jest Polska. Nie podoba się j. polski, to szkoły na ukrainie czekają na swoje dzieci...Chodzi do polskiej szkoły, matka pobiera 800 a dzieciak ma gdzieś naukę j. polskiego. Po ukraińsku w domu niech sobie gada a nie w polskiej szkole
Brawo nauczycielka!
2025-04-30 07:57:56
Do czasu rychłego jak sądzę powrotu na Ukrainę uczniowie mają na lekcji uczyć się języka angielskiego, a na przerwach wśród polskich dzieci szlifować język polski. Bardzo dobra decyzja pani nauczycielki. Na Podkarpaciu Ukraińcy chcieli dojechać nauczycielkę za polską flagę(!). W obronie nauczycielki interweniował ówczesny poseł Grzegorz Braun. Pozamiatał agresorów i ich służalców z kuratorium. Nauczycielkę natychmiast przywrócono do pracy.
Ja
2025-04-30 07:52:21
Ukrainiec mówiący po ukraińsku? jakieś indywiduum. Większość z nich słowa po ukraińsku nie zna, takie patrioty.
Co za problem?
2025-04-30 07:42:32
Na lekcjach tylko po polsku, na przerwach moga sobie rozmawiac po ukrainsku. Ukrainska mama nie moze tego zrozumiec?
Szerokiej drogi
2025-04-30 07:00:50
Jak czytelniczka taka wrażliwa to niech jedzie sobie do banderstanu i tam pomieszka.
Tu jest Polska
2025-04-30 04:17:10
Tu jest POLSKA i upadlina niech się dostosuje albo najlepiej wraca do siebie
Na Ukrainie
2025-04-30 00:03:09
Na Ukrainie mogą do woli rozmawiać po ukraińsku czy rosyjsku... jeśli komuś polski nie pasuje to trudno - żegnamy go życząc mu dużo szczęścia gdzie indziej.
Ukropol
2025-04-29 23:45:14
Braun miał absolutnie rację mówiąc o ukrainizacji Polski.
Obiektywnie
2025-04-29 23:16:10
Nie widzę nic w tym złego,przecież tu jest Polska a nie Ukraina.
Wzór
2025-04-29 22:51:34
Mądra i rozsądną nauczycielka na medal. Jak ja byłem w UK to pracodawca prosił by rozmawiać po angielsku w pracy i to normalna rzecz. Jak chce po banderowsku rozmawiać to proszę się pakować

Dodaj komentarz

HEJT STOP
0 / 500


REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA