O własnym „M" możemy już tylko pomarzyć? Ceny rosną szybciej niż pensje - twierdzą doradcy gospodarczy. Przyczyn jest wiele. Główna to malejąca podaż mieszkań na rynku, a także wyższe koszty ich budowy, na które wpływ mają rosnące ceny materiałów budowlanych. Na rynku pierwotnym dokłada się do wysokich cen droga ziemia.
Jeżeli przyjmiemy, że średnia cena mieszkania w Szczecinie to obecnie 475 tysięcy złotych, a średnie wynagrodzenie w sektorze przedsiębiorstw to 5440 złotych brutto, czyli 3900 złotych na rękę, to by kupić lokal, mieszkaniec musi poświęcić 120 pensji. Czyli odkładać całą swoją wypłatę, złotówka do złotówki, przez 10 lat.
- To bardzo proste wyliczenia oparte na danych Głównego Urzędu Statystycznego. Wyraźnie pokazują one, że nawet dobre wynagrodzenie nie pozwala nam na to, by w relatywnie krótkim czasie odłożyć tyle pieniędzy, by spokojnie kupić mieszkanie. Musimy się zadłużać, a to nie jest teraz takie łatwe. Tym bardziej że ceny mieszkań galopują jak szalone - mówi Filip Kiżuk, szczeciński doradca gospodarczy.
Z uśrednionych szacunków ekspertów wynika, że za
...