Tomograf śródoperacyjny, niezbędny przy niektórych operacjach neurochirurgicznych przeprowadzanych u dzieci i młodzieży w szpitalu „Zdroje", nie działa od jesieni ubiegłego roku. Z tego powodu szpital musiał odłożyć niektóre zabiegi. Nie wiadomo na jak długo, bo starego tomografu nie da się naprawić, a na nowy placówka nie ma pieniędzy. Takie urządzenie kosztuje około 4 milionów złotych. O wsparcie apelują rodzice pacjentów.
Urządzenie szpital kupił w 2012 roku na potrzeby tworzonego wówczas w tej placówce oddziału neurochirurgii dziecięcej.
- Jesienią ubiegłego roku doszło do poważnej awarii 13-letniego tomografu śródoperacyjnego, wykorzystywanego przez naszych specjalistów podczas niektórych operacji neurochirurgicznych - przyznaje Magdalena Knop, rzeczniczka szpitala „Zdroje". - Niezwłocznie została wezwana do jego naprawy specjalistyczna firma. Niestety, pod koniec 2024 roku otrzymaliśmy z serwisu oświadczenie, w którym stwierdzono, że niezbędna do ponownego uruchomienia tego aparatu część jest już niedostępna, i to nie tylko na rynku polskim, ale i zagranicą. W związku z
...