Sobota, 10 sierpnia 2024 r. 
REKLAMA

Szczecińskie przygody z Gałczyńskim....

Data publikacji: 09 sierpnia 2024 r. 22:11
Ostatnia aktualizacja: 09 sierpnia 2024 r. 22:28
Szczecińskie przygody z Gałczyńskim....
Pajacyk Kaszparek (Kacperek) – lalka podarowana Poecie przez czeskich przyjaciół. Dar żony Poety – Natalii Gałczyńskiej – przekazany Szczecinowi przy okazji Festiwalu jego poezji. Dziś można spotkać Kaszparka w Książnicy Pomorskiej, która ma go w swoich zbiorach. Fot. Archiwum Książnicy Pomorskiej.   

Pamiętają tę imprezę już tylko najstarsi szczecinianie. A przecież w czasach, gdy ją stworzono, była prawdziwym wydarzeniem artystycznym dla miasta, traktowanego wtedy w Polsce jak kulturalna prowincja. Jednen z pomysłów, by zmienić ów stan rzeczy, zrodził się z pewnego, owocującego już wówczas mitu - szczecińskiej legendy Konstantego Ildefonsa Gałczyńskiego.

Szczecinianinem był on wprawdzie - i realnie - stosunkowo krótko (okresowo, w latach 1948-1949), ale jego pobyt w mieście nad Odrą, zapisany w wierszach, które przez późniejsze dekady słychać było na akademiach, 1-majowych pochodach i poetyckich wieczorkach, utrwalił się właśnie w formie twórczego podglebia dla szczecińskiej poezji, a i literatury w ogóle. Ile było w tym autentycznego przekonania, że to dziedzictwo prawdziwe, a ile tęsknoty za spadkiem duchowym, który można z pożytkiem dla miasta wykorzystać?

Nie wiem, ale jedną z prób takiego wykorzystania warto przypomnieć.

Oto prawie dokładnie 60 lat temu, bo u progu lata w 1964 roku, odbył się w Szczecinie I Festiwal Poezji im. Konstantego Ildefonsa

...
Zawartość dostępna dla Czytelników eKuriera
Pozostało jeszcze 92% treści.

Pełna treść artykułu dostępna w
eKurierze
z dnia 09-08-2024

 

Artur D. LISKOWACKI
REKLAMA
REKLAMA

Dodaj komentarz

HEJT STOP
0 / 500


REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA