Przez dekady Polacy kupowali tam prasę, papierosy i artykuły przemysłowe. Kioski „Ruchu" jeszcze do niedawna - bo do 2024 roku - funkcjonowały na polskich ulicach. „Ruch" jako spółka upadł, wiele kiosków zostało zlikwidowanych, zniknęły z polskiego, miejskiego krajobrazu. Te, które się zachowały, mają nowych właścicieli i często prowadzona jest w nich działalność o zupełnie innym charakterze.
Jednym z niewielu kiosków, które nadal sprzedają „tradycyjny" asortyment, czyli codzienną i kolorową prasę, zabawki, kosmetyki, wyroby tytoniowe i inne drobiazgi jest ten, który zachował się przy placu Matki Teresy z Kalkuty, obok sklepu Społem „Castor". Jego właścicielka kiosk wykupiła, kiedy upadał „Ruch". Prowadzi go od 2011 roku.
- „Ruch" proponował wszystkim ajentom wykup. Ja byłam jednym z nich, prowadziłam kilka punktów w Szczecinie, które powoli się zamykały. Dla nas jako agentów, którzy wiele lat pracowali, była możliwość wykupu tych kiosków na specjalnych warunkach - opowiada pani Katarzyna, właścicielka punktu. - Ten kiosk prowadziłam od samego początku i żeby nie stracić pracy, to
...