Pisać o Stanisławie Krzywickim to znaczy - przede wszystkim o Książnicy Pomorskiej, choć nie tylko z nią był związany. Kierując zespołem jej pracowników, a każdy to indywidualność, współtworzył z nimi przez 30 lat bibliotekę nowoczesną: miejsce gromadzenia, udostępniania i popularyzacji książki, opieki nad nią, nad kulturą i dziedzictwem, ośrodek nowoczesnej dokumentacji i informacji, nauki i upowszechniania wiedzy. Znalazł dla niej jeszcze swoistą wartość naddaną, która tworzyła wokół niej wyjątkowy klimat, scalała ją, wymykając się instytucjonalnym statutom.
Był z pokolenia powojennych przybyszy. Przyjechał do Szczecina na apel kuratora oświaty po ukończeniu historii na Uniwersytecie Warszawskim. Pochodził z Podlasia, z wioski Małowista (ur. w 1933 r.), resztki dawnych północno-wschodnich Kresów, gdzie mieszkał dwadzieścia lat, przeżył okupację, zdał maturę. Ze Szczecinem związał się w 1958 r., a szesnaście lat później został dyrektorem Wojewódzkiej i Miejskiej Biblioteki Publicznej. Z czasem przemianował ją na Książnicę Szczecińską, potem Pomorską. Lubił słowo
...