W tym roku miał być gotowy bezpieczny przejazd przez drogę wojewódzką 151 na ścieżkę rowerową prowadzącą z Barlinka do Pełczyc i dalej do Choszczna. Tak się nie stanie. Na przeszkodzie stanęły drzewa, które trzeba by wyciąć, aby poprowadzić dalej ścieżkę z ulicy Pełczyckiej, do wspominanego zjazdu.
O drzewa upomnieli się przeciwnicy wycinki. Stąd zmiany planów, kolejne wizje lokalne, co wyciąć, a czego nie. A rowerzyści muszą poruszać się pośród pędzących drogą wojewódzką samochodów i motocykli.
Do naszej redakcji zadzwonił mieszkaniec Choszczna, który na rowerze jechał z Myśliborza do swojej miejscowości.
- Chciałbym ostrzec wszystkich, którzy zjeżdżają z drogi wojewódzkiej na ścieżkę rowerową - opowiada nasz Czytelnik. - Już przejazd przez Barlinek może sprawić trochę trudności. Jazda wyznaczoną ścieżką pod prąd na ulicy Jeziornej to tzw. pikuś. Przejazd przez ruchliwe rondo i dalej w kierunku ul. Pełczyckiej, trzeba uważać, ale w miarę spokojnie da się przebrnąć. Najgorzej jest przy zjeździe z ulicy Pełczyckiej na drogę 151. Tam samochody pędzą jakby były jedynymi użytkownikami
...