Liczba przyjęć stale rośnie. Podobnie jak ilość zwierząt, wymagających dalszej troski: leczenia oraz rehabilitacji. Tymczasem już teraz całoroczny budżet szczecińskiego ośrodka rehabilitacji dzikich zwierząt - Zwierzogrodu w Wielgowie - jest niemal wyczerpany. Stąd apel o jego wsparcie.
Każdego roku do Zwierzogrodu trafia około 1 tysiąc zwierząt w potrzebie: dzikich i objętych ochroną gatunkową.
Szerokie spektrum pomagania
Gdy jedne wymagają niewielkiego wsparcia - choćby podkarmienia, nawodnienia, uwolnienia od pasożytów, to inne - bardziej specjalistycznej diagnostyki, zabiegów operacyjnych, długotrwałego leczenia i rehabilitacji. Dopiero wówczas mogą - choć nie wszystkie, niestety - wrócić do natury. W ośrodku niektóre z wolier zajmują więc również zwierzęta na tzw. dożywociu. Wśród których są przedstawiciele listy IGO, czyli inwazyjnych gatunków obcych, jak np. bernikle kanadyjskie, szopy, żółwie ozdobne. Ośrodek w Wielgowie to też azyl, miejsce dla zwierząt egzotycznych.
Zwierzogród to służba ratownictwa zwierząt, czyli swoista fabryka pomocy, która nie może zwolnić czy wziąć wolnego. Musi pracować pełną parą, nieprzerwanie zapewniając właściwą opiekę, jak np. karmienie ptasich osesków co 2 godziny.
Realia rozsadziły budżet
- Budżet rozpisujemy także na przyjęcie około 1 tysiąca zwierząt. Co sprawdziło się w poprzednich latach, to w tym... Sami jesteśmy zaskoczeni skalą pomocy, jakiej udzielamy w bieżącym roku. Nigdy byśmy nie przypuszczali, że orientacyjny roczny limit przyjęć wyczerpiemy już w sierpniu. Podobnie jak nie mogliśmy przewidzieć, że lipiec totalnie nam zrujnuje i niemal wyczerpie całoroczny budżet. A przecież do końca roku mamy jeszcze niemal pięć miesięcy... - mówi Paulina Seweryniak ze Zwierzogrodu.
...