W Koszalinie otwarto koperty z ofertami na dostawę w przyszłym roku energii elektrycznej dla samorządu. Chodzi o prąd wykorzystywany przez szkoły, przedszkola, instytucje kultury oraz miejskie spółki.
Miasto spodziewało się blisko dwukrotnego wzrostu stawek w stosunku do bieżącego roku. Dlatego organizując przetarg, zarezerwowało dla dostawcy 38 mln zł. Okazuje się, że to o wiele za mało. Spółka Enea z Poznania, która przystąpiła do procedury, zażądała ponad 63 mln zł! Dotychczas Koszalin płacił za każdą kilowatogodzinę energii elektrycznej 64 grosze. Jeśli propozycja operatora zostałaby przyjęta, stawka wzrosłaby o okrągłe 2 złote. Teoretycznie przetarg można unieważnić. Na razie nie wiadomo jednak, jaka będzie decyzja, bo tak wysokie ceny padają także w innych polskich miastach. W Bydgoszczy dostawca chce zainkasować nawet 3 zł za każdą kilowatogodzinę.
...