Od ponad roku trwa przebudowa pętli tramwajowej „Pomorzany". Przez kilka ostatnich tygodni była wyłączona z eksploatacji. Motorniczowie, którzy już wcześniej narzekali na panujące tam warunki, liczyli, że po przywróceniu ruchu komfort ich pracy się poprawi. Niestety, srodze się zawiedli.
- Chciałem naświetlić problem, jaki pojawiał się, a właściwie budował się od ponad roku, na pętli tramwajowej „Pomorzany". Od lipca zeszłego roku motorniczowie, którzy odbywali służbę na linii 12, zmuszeni byli do spożywania posiłków w naprawdę spartańskich warunkach. To mała buda, która kiedyś była przenośną kasą biletową, bez bieżącej wody, a zimą bez ogrzewania - pisze do nas jeden z motorniczych. - Nikt nie reagował na zgłoszenia, że ogrzewanie nie działa. Wisienką na torcie jest natomiast toi-toi, który stoi dosłownie przy przystanku, na którym ludzie czekają na autobusy linii 53 i 806.
To kłopotliwa i krepująca sprawa, dla osób załatwiających swoje potrzeby fizjologiczne. Wyboru jednak nie było, bo na drugim przystanku końcowym, czyli przy pl. Żołnierza Polskiego, nie było nawet toi-toia.
...