Czwartek, 13 listopada 2025 r. 
REKLAMA

Pogoni potrzeba czasu i cierpliwości

Data publikacji: 13 listopada 2025 r. 12:34
Ostatnia aktualizacja: 13 listopada 2025 r. 14:27
Pogoni potrzeba czasu i cierpliwości
Kazimierz Węgrzyn w granatowo-bordowych barwach wicemistrzów Polski. Fot. Marek BICZYK  

Rozmowa z Kazimierzem Węgrzynem, byłym piłkarzem Pogoni Szczecin, obecnie telewizyjnym ekspertem

REKLAMA

Pogoń zmienia się organizacyjnie i sportowo po przejęciu klubu przez Alexa Haditaghiego. Na razie wyniki w Ekstraklasie nie są na miarę oczekiwań irańskiego właściciela klubu i kibiców, gdyż portowcy zajmują 13. miejsce. Sposób budowy drużyny i jej możliwości w rozmowie z „Kurierem Szczecińskim" ocenił ekspert telewizyjny Kazimierz Węgrzyn. To piłkarz z ekipy granatowo-bordowych, która w XXI wieku odniosła największy sukces, zdobywając w sezonie 2000/2001 wicemistrzostwo Polski.

 Jak się panu podoba drużyna Pogoni po zmianach jakie zaszły w klubie, włącznie z najważniejszą czyli przejęciem sterów przez Alexa Haditaghiego?

– Oceniając to co najważniejsze, czyli ostatni mecz z Jagiellonią, to drużyna podobała mi się mimo porażki 1:2. Była bliższa zwycięstwa, ale piłka rzadko bywa sprawiedliwa. Zastanawiałem się, czy pomysł trenera Thomasa Thomasberga, który wystawia w ataku Kamila Grosickiego z Rajmundem Molnarem, jest dobry, ale to się obroniło. Grosik miał trzy sytuacje do zdobycia bramki i jedną wykorzystał. Oczywiście, kiedy był Efthymis Koulouris było Pogoni łatwiej, bo potrafił zdobyć gola w nieoczywistej sytuacji, ale daleki jestem od krytykowania Molnara, bo w następnym meczu to może się zmienić.

– A propos Grosickiego. W kilku poprzednich meczach był on jedynym Polakiem w podstawowym składzie. Budowa drużyny na cudzoziemcach to dobry pomysł?

– Jeśli są lepsi od Polaków, to dla mnie nie ma żadnego problemu. Gorzej jeśli nie są lepsi, ale sprowadzono ich za większe pieniądze i z tego powodu muszą grać. Obecnie tak świat wygląda i w najlepszych ligach grają obcokrajowcy, choć nie zawsze to idzie z jakością. Widać, że trener Thomasberg szuka lepszych rozwiązań w obronie. Marian Huja świetnie wyprowadza piłkę swoją lepszą lewą nogą i jest dobry w ofensywie, ale zdecydowanie gorzej broni i trener postawił na innych.

...

Zawartość dostępna dla Czytelników eKuriera
Pozostało jeszcze  80% treści.

Pełna treść artykułu dostępna w
eKurierze
z dnia 13-11-2025

 

 Rozmawiał Jerzy Chwałek
REKLAMA

Dodaj komentarz

HEJT STOP
0 / 500


REKLAMA
REKLAMA