Po ostatnich wydarzeniach z udziałem owczarków belgijskich, które zagryzły grzybiarza, powraca dyskusja na temat niebezpiecznych ras psów. Jedni się ich boją, inni przekonują, że wszystko zależy od psiego wychowania.
U naszych zachodnich sąsiadów, aby posiadać psa niebezpiecznej rasy, należy uzyskać pozwolenie sąsiadów i władz lokalnych. W Wielkiej Brytanii w ogóle są zakazane. W Polsce panuje w tej kwestii duża dowolność.
Jak przekonuje lek. wet. Andrzej Grabałowski, pies rasy niebezpiecznej, jeśli jest dobrze ułożony, nie musi stanowić żadnego zagrożenia, z kolei nawet z kanapowego pieska można zrobić zwierzę niebezpieczne, jeśli prowadzi się go w nieodpowiedni sposób.
W Polsce mamy oficjalny katalog niebezpiecznych ras. Wielu lekarzy weterynarii ma jednak do tego dokumentu sporo zastrzeżeń. Ujęte są w nim na przykład rasy spokojne, brakuje z kolei tych naprawdę niebezpiecznych. W Niemczech jako celowe zniechęcenie do posiadania takich psów zastosowano ich wysokie opodatkowanie.
Nasz rozmówca podkreśla jednak, że właściciele takich psów jak choćby amstaffy coraz bardziej
...