Przyjechali na Ziemie Zachodnie 80 lat temu z ziemi kieleckiej - rodziny Zubków, Kmieciów, Bugajskich, Pawlaków i kilka innych. Nieco później bydlęcymi wagonami dojeżdżali osiedleńcy z warszawskiego, lubelskiego, poznańskiego, z Wileńszczyzny. Przyjechali zachęceni perspektywą dobrych warunków do życia i pracy na swoim, zasiedlili dawną wioskę słowiańską Doberpol, dzisiejsze Dobropole Pyrzyckie, niedaleko Dolic.
Pierwsi powojenni osadnicy Dobropola Pyrzyckiego. Ludzie okaleczeni psychicznie po latach wojny, z traumą, której wielu nie pozbyło się do końca swego życia. Ze wspomnieniami bestialstwa, jakiego byli świadkami, albo obrazów po pogromach, które przyszło im oglądać lub słyszeć. O wymordowanych przez Niemców całych wioskach - dorosłych i dzieci - za współpracę z partyzantami Armii Krajowej, czy o zabitych rodzinach z dziećmi za ukrywanie Żydów. Zamieszkali w tej wiosce pełni nadziei, że będą tutaj spokojnie pracować na swoim i na nowo budować swoje życie. Ale spokojnie wtenczas nie było; w Polsce stacjonowało wojsko sowieckie, „wyzwoliciele" napadali na
...