Takich świąt zachodniopomorscy gestorzy branży turystycznej sobie nie wymarzyli. Od lat walczyli o to, aby nastała moda na spędzanie Wielkanocy nad morzem. Ośrodki wczasowe prześcigały się w świątecznych ofertach. Służby marketingowe z wielotygodniowym wyprzedzeniem zachęcały potencjalnych gości do radosnego świętowania nad brzegiem Bałtyku. Teraz nad Bałtykiem zapewne pojawią się jedynie jednodniowi turyści.
Głównym magnesem każdego hotelu, ośrodka wczasowego i pensjonatu były atrakcyjne świąteczne śniadania. Przygotowywali je najlepsi kucharze i serwowali w wyjątkowo uroczystej formie. Dodatkową atrakcją wielkanocnych pobytów były różnego rodzaju animacje zarówno dla dzieci, jak i dorosłych. Wspólne przygotowywanie pisanek, zajączkowe niespodzianki, a do tego bogata oferta bazy odnowy biologicznej i nieco tańsze niż w sezonie wakacyjnym pakiety pobytowe - to wszystko sprawiało, że na zachodniopomorskim Wybrzeżu w czasie Wielkanocy po prostu chciało się być.
Niewątpliwym atutem świątecznego wypoczynku zawsze było szumiące morze i spacery po czystych szerokich
...