Czarna seria śmierci dzieci w całej Polsce z powodu zatrucia środkami do zwalczania gryzoni spowodowała, że Państwowa Inspekcja Ochrony Roślin i Nasiennictwa wydała pilne ostrzeżenie, by tak zwanych fumigantów, czyli profesjonalnych preparatów, nie stosować w warunkach domowych. Opary takiej trutki, zwalczającej także owady, krety i nornice, są śmiertelne. Preparaty mogą używać wyłącznie osoby po szkoleniu zakończonym egzaminem. W Szczecinie nie stosuje ich żaden zakład deratyzacji.
Nie żyje 3-letnia dziewczynka z okolic Grodziska Wielkopolskiego, dwuletni chłopiec ze wsi pod Tomaszowem Lubelskim, 9-letnie bliźniaki spod Płońska co prawda uszły z życiem, ale nadal przebywają na leczeniu szpitalnym, a ich stan wciąż jest niestabilny. Z objawami zatrucia zgłaszały się do szpitali także rodziny tragicznie zmarłych dzieci - żyją, ale nie wiadomo, czy opary preparatu nie wywołają dalszych przykrych konsekwencji zdrowotnych. Śledztwa prokuratorskie przyniosły już wstępne wyniki: dzieci zatruły się oparami stosowanego w rolnictwie środka owadobójczego i gryzoniobójczego. Preparat, którego
...