Z Markiem FISZEREM, autorem wystawy „Magia kobiecości", prezentowanej obecnie w Bramie Wałowej w Stargardzie, rozmawia Wioletta MORDASIEWICZ
- Na co dzień zajmuje się pan doradztwem prawnym i mediacją sądową. Skąd wzięło się u pana zainteresowanie fotografią?
- Fotografia towarzyszy mi od szkoły średniej. Pokazuję na niej to, co widzę. Jest wypowiedzią, bo przecież jednym zdjęciem można więcej przekazać niż tysiącem słów. Jest to też próba pokazania piękna, być może czasem bardzo subtelnego, subiektywnie postrzeganego. Pokazuję też to, co mnie zachwyca i ujmuje, to co w danej chwili uważam za ciekawe i atrakcyjne.
- Wystawa fotograficzna prezentowana obecnie w Bramie Wałowej jest pana kolejną ekspozycją, której tematem są kobiety, nierzadko pozbawione odzienia lub ubrane dość skąpo.
- Bo kobieta jest magią, która może zrobić cuda. Lubię pokazywać panie. Fotografia jest moją pasją, taką odskocznią od rzeczywistości.
- Jakie zdjęcia wybrał pan na swoją kolejną wystawę w Stargardzie? Kim są panie przedstawione na portretach i aktach?
- Na wystawie, którą oglądać można do 23
...