Od 15 grudnia w lokalach gastronomicznych, a także w kinach i teatrach obowiązują limity osób zaszczepionych i niezaszczepionych. Gdy pytam kelnerkę w jednym z lokali na deptaku Bogusława w Szczecinie, czy sprawdzają paszporty covidowe gości, śmieje się i puszcza do mnie oko. W kinach limitów się przestrzega, ale zakaz picia i jedzenia na sali jest pomijany - już od wejścia czuć zapach popcornu.
Śródmiejski lokal należący do tych z rodzaju fast food. Popularny, bo czynny całą dobę. Zawsze pełen ludzi. Na drzwiach co prawda naklejona kartka z informacją: „czekając w kolejce do kasy - max cztery osoby - prosimy zachować bezpieczną odległość od obsługi i oczekujących klientów", ale kolejka kilkunastu osób wije się tu podwójnie: wpierw trzeba zapłacić za jedzenie w kasie, potem odczekać na swoją porcję. Nikt tu paszportów covidowych nie sprawdza, ba, nawet nie pyta, czy po solidną porcję mięsa przyszedłeś ze szczepieniem, czy bez.
W popularnym lokalu na deptaku Bogusława w weekendy ciężko o stolik, ale by przy nim usiąść, wcale nie trzeba wyciągać telefonu z kodem QR. Gdy pytam, czy w
...
Autor: Katarzyna LIPSKA-SOKOŁOWSKA