Z Jackiem JEKIELEM, dyrektorem Opery na Zamku w Szczecinie, rozmawia Alan SASINOWSKI
- Konkurencja na szczecińskim rynku kultury zaostrza się. Filharmonia Szczecińska stała się ikoną architektoniczną miasta, rozbudował się Teatr Polski. Co ma Opera na Zamku, czego nie mają inne regionalne instytucje kultury?
- Opera na Zamku jest największą instytucją kultury i największą instytucją artystyczną na Pomorzu Zachodnim. To już zobowiązuje do spektakularności w każdym wymiarze. Pomijam, że jest prawdopodobnie jedyną operą na świecie mieszczącą się w zamku. Wyjątkowość naszego teatru polega na tym, że kontynuuje swoją tradycję od teatru muzycznego, który zainaugurował działalność w 1957 roku. Skupia więc pokolenia melomanów, widzów, którzy przeszli z nami drogę od teatru muzycznego po operowy. Opera to również całe spectrum gatunków, które skupiają też miłośników muzyki i teatru w każdej grupie wiekowej. Tego ani filharmonia, ani teatry dramatyczne nigdy mieć nie będą, przy całym szacunku dla wielkości, rozmachu i wyjątkowości ich architektury. Poza tym nic tak nie robi dobrze
...