Wtorek, 29 kwietnia 2025 r. 
REKLAMA

Noworodek nie wrócił do domu. Rozpacz matki, ostrożność sądu

Data publikacji: 28 kwietnia 2025 r. 23:08
Ostatnia aktualizacja: 28 kwietnia 2025 r. 23:08
Noworodek nie wrócił do domu. Rozpacz matki, ostrożność sądu
Po urodzeniu córka pani Katarzyny została przekazana tymczasowo do pogotowia rodzinnego. Kobieta będzie starać się o odzyskanie dziecka. Fot. Agata JANKOWSKA  

Pani Katarzyna ma sześcioro dzieci. Urodzona w kwietniu córeczka została przekazana do pogotowia rodzinnego. Matka jest zrozpaczona, ponieważ nie może zająć się swoim nowo narodzonym dzieckiem. Jednak personel szpitala wyraził obawy o to, czy kobieta zrobi to prawidłowo. Sąd wszczął więc postępowanie o ograniczenie jej władzy rodzicielskiej nad córeczką. Sprawa nie jest przesądzona.

Kobieta mieszka w oficynie w centrum Szczecina w mieszkaniu socjalnym. Na lokal czekała dziesięć lat. Przydzielono jej mieszkanie po remoncie, ale bez łazienki, toalety i zawilgocone. W efekcie na ścianach pomieszczeń regularnie wychodzi grzyb oraz mech. Zdaniem pani Katarzyny to właśnie warunki mieszkaniowe zadecydowały o odebraniu jej dziecka. Drugim powodem, który - jak twierdzi - skłonił szpital do zaalarmowania sądu rodzinnego, były jej zbyt rzadkie wizyty u lekarza. Dodajmy, że dziecko urodziło się jako wcześniak, w 35. tygodniu ciąży. Ryzyko wcześniejszego porodu było znane lekarzowi, który prowadził ciążę pani Katarzyny.

- Lekarka w szpitalu powiedziała mi, że musiała zawiadomić sąd o mojej

...
Zawartość dostępna dla Czytelników eKuriera
Pozostało jeszcze 77% treści.

Pełna treść artykułu dostępna w
eKurierze
z dnia 29-04-2025

 

Agata Jankowska 
REKLAMA
REKLAMA

Dodaj komentarz

HEJT STOP
0 / 500


REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA