Niemcy - bezspornie największa europejska gospodarka, aktualnie zmagają się z kryzysem, jakiego nad Renem nie widziano od dziesięcioleci. Światowe i niemieckie media piszą niemal o recesji w kraju naszych zachodnich sąsiadów. Problemy naszych zaodrzańskich sąsiadów oznaczają także problemy dla nas - bo gdy sąsiad ma dżumę, to trudno to ignorować i „normalnie" żyć. Jednak, w niektórych sferach otwierają się dotąd zamknięte szanse.
Zacznijmy od tego, że to nie świat ocenia Niemców, choć też, ale to sami Niemcy jako pierwsi biją na alarm w związku ze swoją kondycją gospodarczą. Niemiecki Instytut Ekonomiczny opublikował raport, w którym sami Niemcy piszą wprost, że ich gospodarka zmierza donikąd. Symptomy gospodarczych problemów nad Renem pojawiły się jakiś czas temu i trwają nadal. Eksperci piszą o spadku PKB, choć Niemcy uniknęli technicznej recesji, to przyrosty rzędu 0,1 proc. wskazują na poważne problemy, stagnację, a w wielu branżach wręcz regres. Ujemny wkład w niemiecki bilans miał nawet eksport, dotychczasowe koło zamachowe, które kreowało tu wzrost gospodarczy.
- Wzrosty
...