Z architekt Kamilą BERDYSZAK o życiu z niepełnosprawnością rozmawia Anna FLIS
- Zmagasz się z niepełnosprawnością, bólem… A jednak wyglądasz na osobę szczęśliwą.
- Osobą niepełnosprawną jestem do urodzenia, na co dzień mieszkam w Szczecinie. Są dni, gdy czuję się lepiej i właściwie na pierwszy rzut oka nie widać, by coś mi dolegało. Ale zdarzają się również takie, gdy zwykłe wstanie z łóżka powoduje spory ból i olbrzymią liczbę problemów. Jak mi się żyje? Kiedyś nie wyobrażałam sobie, że mogę żyć tak dobrze jak w chwili obecnej. Jest to spowodowane ogromną pracą, jaką wykonałam i wykonuję nadal. Mam genetyczną chorobę polegającą na postępujących zwyrodnieniach w układzie kostnym i problemy gastrologiczne.
- Czy przestrzeń miejska w Szczecinie jest dostosowana do potrzeb takich osób?
- Z zawodu jestem architektem, więc projektowaniem zajmuję się każdego dnia. Moim zdaniem nasze miasto nadąża za standardami większych aglomeracji: eliminuje się bariery architektoniczne. Na przystankach powstają chociażby nowe siedziska, a prawo budowlane reguluje kwestie wind i podjazdów.
...