W Szczecinie od kilku dni panuje prawdziwy basenowy paraliż. 2 listopada zamknięto starą 25-metrową pływalnię, a przed kilkoma dniami 50-metrową Floating Arenę. Miasto tym samym pozostało praktycznie bez ogólnodostępnego basenu. Najbardziej odczuli to zawodnicy Miejskiego Klubu Pływackiego i Szkoły Mistrzostwa Sportowego, którzy w przededniu juniorskich mistrzostw Polski zostali pozbawieni bazy treningowej.
Na początku listopada informowaliśmy o katastrofie budowlanej starej pływalni SDS. Zarwał się balkon nad trybunami i rozpadła część ściany z oknami. Basen natychmiast wyłączono z eksploatacji, ale do dziś nie ma ekspertyzy budowlanej, która określiłaby rozmiar zniszczeń i zakres prac niezbędny do wykonania. Jak informuje Dariusz Sadowski ze szczecińskiego magistratu, ekspertyza ma być gotowa do końca grudnia.
Przed tygodniem na Komisji ds. Inicjatyw Społecznych, Sportu i Młodzieży dyrektor Wydziału Sportu Krzysztof Kupis informował radnych, że Urząd Miejski od dwóch lat jest w posiadaniu koncepcji gruntownej przebudowy starej części SDS. Wówczas koszt tej inwestycji szacowano na
...