Wyszedł z psem na popołudniowy spacer. Nie spodziewał się, że będzie musiał ratować mu życie. Gdyby nie jego refleks, Rico połknąłby kawałek kiełbasy nafaszerowanej kawałkami szkła. Pan Tomasz walczy teraz o ujęcie i przykładne ukaranie działającego z premedytacją sprawcy, który jego zdaniem „chce krzywdzić i zabijać".
Rico to kundelek w typie owczarka border collie: czarno-biały, choć z brązowymi łatami. Członek rodziny - jak o nim mówi pan Tomasz (dane do wiadomości redakcji) - od 2014 r. Przygarnięty ze szczecińskiego Schroniska dla Bezdomnych Zwierząt. I po przejściach: porzucony przez poprzedniego właściciela, zaniedbany błąkał się po rejonie dawnej papierni, aż wpadł do kanału, z którego został uratowany dopiero po ośmiu dniach (opisany m.in. w artykule pt. „Epopeja pieska Rico: 8 dni w kanale").
- Dobrze mu u nas. Jest kochany i szczęśliwy - mówi p. Tomasz, nasz Czytelnik.
W sobotnie (18 czerwca) popołudnie wyszedł z nim na spacer. Niedaleko domu, czyli przy ul. Żółkiewskiego, Rico wszedł na trawnik. Już po chwili psiak coś trzymał w pysku. Pan Tomasz zareagował
...