Niedawno odnaleźli dąb Cesarza Wilhelma w Puszczy Bukowej. Teraz - dąb Hindenburga w leśnym rejonie Mścięcina. Mowa o miłośnikach dawnego Szczecina, skupionych w Pomorskim Towarzystwie Historycznym, którzy dla przyszłości rozwiązują kolejne zagadki z przeszłości.
Doktor Marek Łuczak, prezes Pomorskiego Towarzystwa Historycznego, ma na koncie dziesiątki książek o przeszłości nie tylko Szczecina.
- Przygotowując kolejne monografie, analizując materiały źródłowe, czasem trafiam na zagadki, które wymagają rozwiązania. Czyli ślady przeszłości, które nie przetrwały do naszych czasów z różnych powodów, choćby zniszczone lub ukryte w niejasnych, tajemniczych okolicznościach. Jak choćby pomnik dziękczynny przy współczesnej ul. Smoczej. Wśród zebranej dokumentacji mam zdjęcie z 1917 r., na którym żołnierze stoją przy wielkim głazie z napisem, z którego wynika, że mieszkańcom Podjuch ufundowali „pomnik", aby symbolicznie podziękować za uratowanie życia, wyleczenie z ran, jakich doznali na frontach I wojny światowej. Zdjęcie jest, ale po pomniku śladu nie ma. Już myślę o tym, że musimy go
...