Piątek, 22 listopada 2024 r. 
REKLAMA

Na sygnale do urlopowiczów. Nadmiernie rozluźnieni zapominamy o bezpieczeństwie

Data publikacji: 30 lipca 2024 r. 22:34
Ostatnia aktualizacja: 30 lipca 2024 r. 22:34
Na sygnale do urlopowiczów. Nadmiernie rozluźnieni zapominamy o bezpieczeństwie
– Przybyło nam pacjentów typowo internistycznych, którzy przyjeżdżają nad morze, ale zapominają zabrać ze sobą swoich leków, zapominają mierzyć sobie glikemię, ciśnienie – mówi Piotr Wojcieszek, ratownik medyczny WSPR w Szczecinie, który w sezonie pracuje w zespole ratownictwa medycznego stacjonującym w Mielenku. Fot. WSPR w Szczecinie  

Tak bardzo relaksujemy się podczas urlopu, że przestajemy dbać o bezpieczeństwo własne i najmłodszych, których mamy pod opieką. Zapominamy też, że jeśli chorujemy przewlekle, to na wakacje musimy zabrać ze sobą leki. Z dobrych informacji - apele o umiar w piciu alkoholu chyba zaczynają przynosić efekty.

Lato to szczególnie pracowity czas dla zespołów ratownictwa medycznego. Zwłaszcza tych w miejscowościach wypoczynkowych, nad morzem. Po jednym z weekendów Wojewódzka Stacja Pogotowia Ratunkowego w Szczecinie informowała, że jej zespoły wyjeżdżały wówczas do 1450 wezwań na terenie całego Zachodniopomorskiego. Najczęściej były to zdarzenia związane z aktywnościami sezonowymi - zasłabnięcia, udary cieplne, podtopienia, urazy, wypadki drogowe, a także związane z nadmiernym spożyciem alkoholu.

Choć, jak wskazuje jeden z ratowników medycznych stacjonujących w sezonie nad morzem, tych ostatnich interwencji jest zauważalnie mniej.

- Alkohol, plaża i słońce to bardzo niebezpieczna mieszanka - podkreśla Piotr Wojcieszek, ratownik medyczny WSPR w Szczecinie, który w sezonie pracuje w zespole

...
Zawartość dostępna dla Czytelników eKuriera
Pozostało jeszcze 77% treści.

Pełna treść artykułu dostępna w
eKurierze
z dnia 31-07-2024

 

Agnieszka Spirydowicz
REKLAMA
REKLAMA

Dodaj komentarz

HEJT STOP
0 / 500


REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA