Trzy kobiety zmieniły szarą okolicę w miejsce pełne kwiatów. Panie: Edyta, Stanisława i Bożena pielęgnują ogródki w oficynach kamienic przy ulicy Druckiego-Lubeckiego w Szczecinie. Wspólne sadzenie roślin, spędzanie wolnego czasu w przyjaznym otoczeniu i entuzjazm sąsiadów sprawiają, że - jak mówią - żyje się lepiej.
Wszystko zaczęło się trzy lata temu. Pani Bożena, nie mogła się doczekać działań ze strony administracji, wzięła więc sprawy w swoje ręce. Miała dość przykrego widoku z okna na zaniedbane podwórko.
- Stwierdziłam, że nie ma na co czekać. Powiedziałam do syna: kupmy łopatę, grabki oraz inne potrzebne rzeczy i zróbmy ten kawałek ziemi. Dogadałyśmy się ze Stasią, która ma ogród, że ona przyniesie trochę roślin, ja trochę kupię, inna sąsiadka, pani Krysia, dołożyła się do zakupu. I tak się zaczęło - opowiada.
Reakcje sąsiadów były różne. Na początku dominował … sceptycyzm.
- Podszedł do mnie kiedyś jeden pan i mówi: „Sąsiadko, co ty robisz? Przecież tu nic nie urośnie" - wspomina pani Bożena.
Podobne uwagi słyszała pani Edyta: - Mówili, że nam te ogródki ktoś zniszczy,
...