Z Joanną LEBIODĄ, autorką wystawy „Mój świat widziany kadrami", rozmawia Wioletta MORDASIEWICZ
- Co tym razem prezentuje pani na swojej wystawie?
- Są to głównie fotografie czarno-białe, choć dla amatorów zdjęć w kolorze też coś się znajdzie. Łącznie w Klubie Wojskowym pokazuję 24 prace; polskie krajobrazy, zdjęcia makro oraz portrety, które podczas wernisażu wzbudziły największe zainteresowanie. Ta wystawa ma charakter przekrojowy. Pokazuję na niej to, co fotografuję najchętniej.
- Jak zaczęła się pani przygoda z aparatem fotograficznym?
- Pokochałam fotografowanie cztery lata temu, choć i wcześniej nie byłam obojętna na piękno otaczającego mnie świata. Jednak wszystko diametralnie się zmieniło, gdy w moje ręce trafiła moja pierwsza lustrzanka. Cały wolny czas poświęcałam na fotografowanie. I tak mam do dzisiaj. Odkąd rozpoczęła się moja przygoda z fotografią, patrzę na świat inaczej, wypatruję kadrów i gdy tylko to możliwe, uwieczniam. Najczęściej są to krajobrazy, ale fotografuję również ludzi, zwierzęta, architekturę.
- Jest pani gdzieś zrzeszona? Gdzie miała pani wystawy
...