W budżecie gminy Barlinek na rok bieżący zaplanowano dla miejscowego szpitala kwotę 2,5 mln zł. Pieniądze już przekazano. Stało się to na nadzwyczajnej sesji barlineckiej Rady Miejskiej.
Sesja odbyła się w dwóch częściach. Po rozpoczęciu jej w zaplanowanym terminie zgłoszono wniosek o przeniesienie na dzień następny. Powód? Brak na sesji prezesa Szpitala Barlinek sp. z o.o. Tak też się stało. Prezes pojawił się na sesji kolejnego dnia. Radni mieli do niego i do burmistrza Dariusza Zielińskiego wiele pytań. Radny Michał Antosiewicz chciał wiedzieć, co się udało wdrożyć w placówce w ramach planu naprawczego przedstawionego kilkanaście miesięcy temu przez jej prezesa. Czego zrobić się nie udało? Pytał o wyniki spotkania zarządu szpitala z zarządem powiatu myśliborskiego, który jest mniejszościowym udziałowcem w szpitalu barlineckim.
- Milion sto tysięcy złotych ma zostać przeznaczone na wykup obligacji - mówił radny Cezary Krzyżanowski. - Chciałbym wiedzieć, na co zostanie przeznaczone pozostałe milion czterysta tysięcy zł. Chciałbym też wiedzieć, jak obecnie wygląda sytuacja
...