Sobota, 20 kwietnia 2024 r. 
REKLAMA

Mija trzydzieści lat od zatonięcia promu „Jan Heweliusz”

Data publikacji: 14 stycznia 2023 r. 10:42
Ostatnia aktualizacja: 14 stycznia 2023 r. 16:55
Mija trzydzieści lat od zatonięcia promu „Jan Heweliusz”
Podniesienie bandery na promie „Jan Heweliusz” w 1977 roku w Świnoujściu Fot. Marek CZASNOJĆ  

W tym roku przypada 30. rocznica zatonięcia promu samochodowo-kolejowego „Jan Heweliusz". Była to największa katastrofa morska w powojennej historii polskiej marynarki handlowej. Zginęło w niej 55 osób. Prom zatonął 14 stycznia 1993 roku na Bałtyku podczas rejsu ze Świnoujścia do szwedzkiego Ystad. Na morzu szalał sztorm, prędkość wiatru dochodziła do 160 km na godzinę. Po godz. 4 nad ranem, ok. 15 mil od przylądka Arkona na niemieckiej wyspie Rugia, statek przewrócił się na burtę, a następnie stępką do góry i po kilku godzinach zniknął pod wodą.

Te fakty przypominamy co roku, od 30 lat. I co roku podczas uroczystego Apelu Pamięci na szczecińskim Cmentarzu Centralnym są wyczytywane nazwiska ofiar katastrofy. Bo - jak często powtarzają przy tej okazji ludzie morza - człowiek żyje tak długo, jak długo trwa pamięć o nim…

Feralny statek

„Jan Heweliusz" nie cieszył się dobrą opinią.

Prom został zbudowany w 1977 roku w norweskiej stoczni Trosvik Verksted, na bazie dokumentacji technicznej promu „Mikołaj Kopernik". Zamówiły go Polskie Linie Oceaniczne. Wraz z

...
Zawartość dostępna dla Czytelników eKuriera
Pozostało jeszcze 89% treści.

Pełna treść artykułu dostępna w
eKurierze
z dnia 13-01-2023

 

Autor: Elżbieta Kubowska
REKLAMA
REKLAMA

Komentarze

30 lat
2023-01-14 17:08:54
armator Euroafrica wypiął się na wszystkich, winnych nie ma.

Dodaj komentarz

HEJT STOP
0 / 500


REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA