Nowe drzwi u sąsiadów z pierwszego piętra są piękne: w szlachetnym graficie, idealnie matowe, ze stylizowanymi okuciami. Mistrzowsko wpasowane nie tylko we framugę, ale także w klimat wiekowej, choć kunsztownie odnowionej kamienicy. Szkoda tylko że stare wylądowały na podwórku. Odrapane, nikomu niepotrzebne stoją oparte o ścianę, tuż pod oknami tych z parteru.
70-calowy telewizor na pewno ucieszył rodzinę z trzeciego. Wszak w salonie, który lekko licząc ma ponad trzydzieści metrów, a wysoki jest na co najmniej trzy i pół, sprzęt musi być okazały. Karton po nim, jeszcze większy niż odbiornik, nie mieści się w ponad 120-metrowym kamienicznym mieszkaniu. Dla niego idealne jest miejsce na podwórku. Na ziemi, przy śmietniku, ale pod oknami gabinetu kosmetycznego. Podziwiają go także ci z oficyny.
Nowe meble do kuchni przed świętami - cud, że przywieźli w gorącym grudniowym okresie i jeszcze udało się je poskładać! Rodzina z drugiego ma radość, sąsiedzi z parteru, których okna od sypialni wychodzą na podwórze - zgryzotę, bo przez wymuskane na święta okna widzą stertę kartonów po
...