Środa, 17 lipca 2024 r. 
REKLAMA

Jan Papuga. Wędrowiec w papierowej dżungli

Data publikacji: 14 marca 2021 r. 19:28
Ostatnia aktualizacja: 16 maja 2021 r. 20:23
Jan Papuga. Wędrowiec w papierowej dżungli
 

Mówiło się, że był żywą legendą miasta, jego barwnym - nomen omen - ptakiem, ale traktowało się go raczej jak miejską maskotkę, ciekawostkę, którą można się popisać wobec gości, pisarzem na pokaz, takim, co umocni mit o Szczecinie morskim, portowym.

Autentyczny marynarz z przedwojennym i wojennym życiorysem, wieczny wędrowiec, samorodek literacki, bohater własnych marynistycznych opowieści, z których udało mu się złożyć trzy książki, zakochany w życiu, niezniszczalny.

A przecież odszedł w wieku zaledwie 59 lat, chory i samotny w mieście, w którym znajomością z nim i przyjaźnią chwalił się każdy, kto choć raz go spotkał.

Spotkać zaś można go było wszędzie, zawsze w drodze, życzliwego dla ludzi i pełnego entuzjazmu dla swoich planów. Być może dlatego jego odejście - niespodziane i ciche - wywołało konsternację. Która trwa do dzisiaj. Bo co zrobić z pamięcią o nim, z jego mitem na pograniczu lekceważącej czasem anegdoty, z jego skromnym, kontrowersyjnym artystycznie pisarskim dorobkiem?

Jan Papuga urodził się w lutym 1915 roku we wsi Zbyszek w powiecie

...
Zawartość dostępna dla Czytelników eKuriera
Pozostało jeszcze 91% treści.

Pełna treść artykułu dostępna w
eKurierze
z dnia 12-03-2021

 

Autor: Artur D. LISKOWACKI
REKLAMA
REKLAMA

Dodaj komentarz

HEJT STOP
0 / 500


REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA