Z doktorem Arturem KUBAJEM, autorem książki „Solidarny Szczecin", rozmawia Alan SASINOWSKI
- Po co nam kolejna książka o „Solidarności"? Przecież już wszystko wiemy na jej temat.
- Wszystko wiemy? Nie zgadzam się z tym. „Solidarność" była fenomenem niepowtarzalnym w skali świata - przypominam, że w szczytowym okresie należało do niej blisko 10 mln Polaków, co było wydarzeniem bez precedensu - i jej dzieje cały czas czekają na swoje dokładne opisanie. To węzłowe zagadnienie w historii Polski po 1944 roku. W dalszym ciągu brakuje monografii tego zjawiska. Ostatnia próba monografii powstała w latach 90. Był realizowany oczywiście olbrzymi projekt Instytutu Pamięci Narodowej na 30-lecie powstania „Solidarności", który zaowocował sześcioma tomami, od drugiego do siódmego, na ten temat, ale w dalszym ciągu czekamy na tom pierwszy tego projektu - czyli monografię. Co do całościowego ujęcia szczecińskiej „Solidarności", mamy książkę Roberta Kościelnego („Wiosna Wolnych Polaków") czy Małgorzaty Szejnert i Tomasza Zalewskiego (dotyczących lat 1980-1989) i moją („Nie wyrośli z marzeń
...