O przyszłości białej floty w Szczecinie z kapitanem Januszem JUSTEM rozmawia Wojciech SOBECKI
- Jak minął dla białej floty rok 2024?
- Patrząc z mojego punktu widzenia, był to rok nieco gorszy od poprzedniego. Przede wszystkim dlatego, że mniej było turystów z Niemiec. Widać wyraźnie, że recesja dociera do naszych zachodnich sąsiadów, coraz bardziej zwracają uwagę na ceny i jeśli mają wydać pieniądze, to robią to z coraz większym rozmysłem. Kiedyś pod koniec roku, w październiku czy listopadzie, niemieckie biura podróży już bookowały rejsy na następny rok, teraz takich zamówień jest zdecydowanie mniej. Nieco więcej jest natomiast turystów z Polski.
Coraz częściej na statkach organizowane są imprezy firmowe, urodziny, jubileusze. Wiele firm, zamiast w restauracji woli organizować spotkania na wodzie i mam nadzieję, że ten model będzie się rozwijał, bo jest to naprawdę ciekawa forma spotkań.
- Co najbardziej cenią sobie pasażerowie podczas rejsów?
- Ludzie dziwią się, że zaledwie dwadzieścia minut drogi od centrum Szczecina wpływamy na rzekę Świętą i jesteśmy w pięknym świecie
...