Poniedziałek, 18 sierpnia 2025 r. 
REKLAMA

Jak wrak, to tylko... za potrzebą? Straż miejska: „Sprawa nie jest prosta”

Data publikacji: 17 sierpnia 2025 r. 22:34
Ostatnia aktualizacja: 17 sierpnia 2025 r. 22:34
Jak wrak, to tylko... za potrzebą? Straż miejska: „Sprawa nie jest prosta”
1. Usunięcie pojazdu nieużywanego - jak przyznaje straż miejska - trwa na pewno dłużej, niż tego życzyliby sobie zgłaszający. Czyli miesiącami albo nawet latami, gdy np. wrak w międzyczasie zmieni właściciela, co straż miejską zobowiązuje do wszczynania procedury od nowa.  

„Widzisz wrak - daj znak" - zachęcają miejskie służby. Gdy jednak jedna ze szczecińskich radnych wskazała konkretne - porzucone i szpecące okolicę - przy ul. Dubois oraz Pomorskiej, to się okazało, że nie można ich tknąć, dopóki do straży miejskiej nie wpłynie, od zarządcy drogi, „potrzeba usunięcia pojazdu". Jeden z miejskich absurdów? Raczej: realia opieszałego stosowania polskiego prawa w praktyce.

Nawet porzucone i szpecące okolicę koszmarnym wyglądem - rdzewiejącą karoserią, przebitymi oponami, rozbitymi szybami, nadpaloną tapicerką - wraki samochodów stanowią czyjąś własność. Dlatego nie można ich - ot tak - usunąć, nawet gdy się starzeją i zmieniają w ruiny na miejskich placach, przy ulicach i na podwórkach.

- Zgodnie z ustawą o ruchu drogowym, odholowanie pojazdu odbywa się na koszt jego właściciela. Prosta sprawa, gdy samochód blokuje i tamuje ruch: parkuje w miejscu zabronionym i utrudniającym ruch lub w inny sposób - jak mówią przepisy - stanowiącym zagrożenie, jak np. na torowisku, przejściu dla pieszych, skrzyżowaniu. Odholowanie może być również konsekwencją

...
Zawartość dostępna dla Czytelników eKuriera
Pozostało jeszcze 75% treści.

Pełna treść artykułu dostępna w
eKurierze
z dnia 18-08-2025

 

Arleta Nalewajko
REKLAMA
REKLAMA

Dodaj komentarz

HEJT STOP
0 / 500


REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA