Czwartek, 25 kwietnia 2024 r. 
REKLAMA

Gdy straszne rzeczy stają się nową normą

Data publikacji: 06 listopada 2020 r. 21:27
Ostatnia aktualizacja: 20 stycznia 2021 r. 10:32
Gdy straszne rzeczy stają się nową normą
 

Rozmowa z Jarosławem Jakubowskim, autorem powieści „Wojna"

- „Wojna" rozpoczyna się od ataku „niezidentyfikowanych oddziałów militarnych" na miejscowość Ciemna Dolina. Skojarzenie z rosyjskimi „zielonymi ludzikami" na Ukrainie jest oczywiste. „Wojna" jest komentarzem do rzeczywistości?

- Nie wiem czy komentarzem, na pewno chciałem stworzyć pewną metaforę rzeczywistości, w której żyjemy. Wojna jako taka towarzyszy ludziom od zarania dziejów, a ostatnie wydarzenia w kraju sprawiły, że to słowo znowu weszło do codziennego użycia. Pisałem tę powieść rzecz jasna na długo przedtem, ale widocznie coś wisiało w powietrzu. Bardziej niż o bieżący komentarz chodziło mi jednak o zastanowienie się nad irracjonalnością wojny i jej skutkami. W świecie powieściowym właściwie nie wiadomo, dlaczego ona wybucha, kto jest agresorem, w pewnym momencie po prostu zaczynają dziać się różne straszne rzeczy. I one stopniowo stają się nową „normą". Byłoby dobrze, gdyby czytelnicy potraktowali moją książkę jako ostrzeżenie przed tym, co może stać się z nami, choć może nie dosłownie tak

...
Zawartość dostępna dla Czytelników eKuriera
Pozostało jeszcze 82% treści.

Pełna treść artykułu dostępna w
eKurierze
z dnia 06-11-2020

 

Rozmawiał Alan Sasinowski
Fot. Filip Kowalkowski
REKLAMA
REKLAMA

Dodaj komentarz

HEJT STOP
0 / 500


REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA