Jeszcze rok temu dyskutowano na temat ciężkich tornistrów, które miały wpływać negatywnie na postawę dzieci i obciążać niepotrzebnie kręgosłup. W dobie pandemii, kiedy uczniowie są zamknięci w domach i spędzają przed komputerem długie godziny podczas nauki zdalnej, dyskusji nie ma.
- Aktualny plan zajęć mojej córki jest dość rozwleczony i nieregularny w przeciwieństwie do tego, jaki miała przed pandemią. Raz zajęcia zaczynają o 8.00, raz o 11.00. Z przerwami też jest różnie, czasem dwugodzinne okienko, czasem pięć minut między lekcjami - opowiada pani Iwona (dane do wiadomości redakcji). - Teraz, kiedy dni są dość krótkie, córka nie ma możliwości przewietrzenia się, wyjścia na krótki spacer w słońcu. W czasie dłuższych przerw albo je obiad, albo stara się odrabiać na bieżąco zadania domowe. Kiedy kończy lekcje i wywiąże się ze szkolnych obowiązków, za oknem jest już ciemno. Moim zdaniem to bardzo niezdrowy tryb. W normalnych warunkach chociażby podczas zajęć wuefu dzieci wychodziły na zewnątrz.
Nasza Czytelniczka ma jeszcze wiele zarzutów wobec nauczania online. Na tym tle plan
...