Mijają lata i miesiące, a wielu z nas albo ma w nosie segregację odpadów, albo nie ma o niej pojęcia. Wystarczy wejść do jakiegokolwiek śmietnika na szczecińskim osiedlu, by o tym się przekonać. Irytujące jest to, że zdecydowana większość mieszkańców miasta deklaruje ową segregację, co oznacza niższe opłaty od tych (ale jest ich naprawdę niewielu), którym segregować odpadów się nie chce. Aż oczy bolą, gdy patrzy się na sterty kartonów i opakowań, które leżą obok pojemników na papier i tekturę. Gdy pada, mokną, gdy wieje, fruwają po osiedlu i po ulicach. Tym, którzy je łaskawie przynoszą pod te pojemniki, wydaje się zapewne, że robią dobrze…
Ale to, by zgnieść opakowanie bądź pociąć je choćby nożem do tapet, a potem wrzucić do pojemnika, nawet nie przychodzi im do głowy. Ktoś musi zrobić to za nich, a potem dziwią się i są święcie oburzeni tym, że opłaty mogą być wyższe. Jest też spora
...