W gminie Barlinek brakuje lekarzy pediatrów. Rodzice zmuszeni są szukać ich w innych miejscowościach lub udawać się z dziećmi na wizyty prywatne.
W jednej ze spółek Podstawowej Opieki Zdrowotnej na emeryturę odeszła lekarz pediatra. W tym momencie zaczęły się kłopoty rodziców, którzy u tej pani doktor mieli zapisane swoje dzieci. Inna pediatra z tej spółki nie chce lub nie może ich przyjąć. Zrozpaczeni rodzice szukają ratunku w innych miejscowościach lub w prywatnych gabinetach pediatrycznych.
- Mam dwójkę dzieci - mówi „Kurierowi" mieszkanka Barlinka. - Pytałam w każdej z działających u nas spółek POZ, czy wezmą do siebie moje maluchy. Żadna się nie zgodziła. Tłumaczą to m.in. faktem, że mają u siebie dużo dzieci i kolejnych nie dadzą rady obsłużyć. Mówią coś o limitach liczby dzieci na jednego lekarza pediatrę. Wręcz zasugerowano mi, żebym z dzieckiem udała się na nocną i świąteczną
...