Pamiętamy ten czas. Gdy świat sparaliżował wirus o nazwie Covid-19, nagle pojawiły się szczepionki, które - zapewniano - miały przed nim chronić. Dzisiaj na Zachodzie trwają procesy wytoczone ich producentom, a z instytutów naukowych wypływają coraz to nowe wyniki badań prowadzonych od początku pandemii. Naukowcy z USA, Danii i Wielkiej Brytanii opublikowali niedawno pod szyldem Evidence Based Medicine (medycyna oparta na faktach) swoje analizy. Mówią one o błędach metodologicznych popełnianych w badaniach, także o różnych nieuczciwych praktykach, w tym podciągania pod Covid-19 ok. 200 różnych innych objawów.

Już na początku pandemii świat podzielił się na dwa obozy; jeden wierzył znawcom tematu prorokującym zagładę ludzkości, jeśli się nie zaszczepi, a drugi - tym ostrzegającym przed dalekosiężnymi skutkami wstrzykiwania wszystkim krótko przebadanych produktów koncernów farmaceutycznych. W gronie naukowych autorytetów mówiących o zgubnych skutkach masowych szczepień był francuski wirusolog, prof. Luc Montagnier, współodkrywca wirusa HIV, laureat Nagroda Nobla.