Dominik S. i Marcin P. zabili współwięźnia i powinni zostać skazani na dożywocie - ocenił prokurator Hubert Kołtuniak w trakcie swoje mowy końcowej wieńczącej proces w sprawie śmierci jednego z osadzonych w zakładzie karnym w Nowogardzie. Obrońcy oskarżonych przekonywali, że ich klienci są niewinni, nie mieli żadnego motywu, a wszystkie rozbieżności rozstrzygano na ich niekorzyść. We wtorek w Sądzie Okręgowym w Szczecinie odbyła się ostatnia przed wydaniem wyroku rozprawa.
Do tragedii doszło w nocy z 30 na 31 marca 2021 roku. Rano strażnicy więzienni zorientowali się, że jeden z osadzonych, Mariusz K., nie żyje. Razem z nim w celi znajdowało się jeszcze dziewięciu innych więźniów. Na początku twierdzili, że nic nie widzieli ani nie słyszeli. Zasugerowali, że Mariusz K. umarł z powodu przedawkowania dopalaczy. Prokuratura była jednak zdania, że Mariusz K. został uduszony.
- Przyczyną zgonu było uduszenie, a nie ksenobiotyki - zeznawał we wtorek biegły Mirosław Parafiniuk. - Miała miejsce intencjonalna blokada dróg oddechowych.
Drugi biegły, Tomasz Janus, stwierdził, że gdyby
...