Z Ewą SZKOŁUT, burmistrzem gminy Ińsko, rozmawia Wioletta MORDASIEWICZ
- Wygrała pani wybory w kwietniu ub.r. pięcioma głosami, pokonując Jacka Liwaka. Podobnie jak w Starej Dąbrowie mówi się tu obecnie o referendum w sprawie skrócenia pani kadencji. Co pani myśli o tym, że niektórzy chcą pani odwołania?
- Odkąd zostałam burmistrzem, temat referendum przewija się u nas niemal codziennie. Zdążyłam się z tym oswoić. Sprawowanie urzędu traktuję jako przywilej. Mieszkańcy gminy obdarzyli mnie mandatem zaufania. I to wyborcy zdecydują o ewentualnym referendum i jego wyniku.
- Pani przeciwnicy mówią, że nie realizuje pani obietnic wyborczych.
- Na długo przed ogłoszeniem wyników wyborów moi przeciwnicy zarzucali mi najróżniejsze rzeczy, nie mogąc pogodzić się z tym, że ktokolwiek w ogóle odważył się wystartować w wyborach i konkurować z byłym burmistrzem Jackiem Liwakiem. Kampanię wspominam jako bardzo agresywną i pozbawioną merytorycznej polemiki. Radni i kandydaci na radnych byłego burmistrza uczestniczyli w moich spotkaniach z wyborcami, podejmując próby ośmieszenia mnie.
- Czy
...