Najchętniej kupowanymi produktami są odzież i obuwie - wybiera je aż 76 proc. konsumentów, w tym czasie ze sklepów, także tych internetowych dobrze schodzi elektronika, akcesoria do domów oraz kosmetyki. Sprzedawcy zaś kuszą, i to już nie tylko w Black Friday, który przypada 29 listopada, ale niemal przez cały miesiąc, wszak dla nich przedświąteczny okres zakupów to złote żniwa. Dlaczego zatem ograniczać się do wzmożonego handlu tylko przez jeden dzień.
Taniej - przynajmniej z tego, co niesie reklama - jest wszędzie: w sklepach stacjonarnych, internetowych, ale także u kosmetyczki, w biurze podróży, nawet u prywatnego lekarza albo dentysty. Jednak polski Czarny Piątek różni się od tego zza oceanu, skąd zresztą przybył. Promocje nie są tak spektakularne, a ograniczeń, by nie powiedzieć pułapek, mnóstwo.
- Chciałam zakupić bieliznę, wszak stała się ona dziś bardzo droga, ucieszyłam się, gdy na witrynie sklepu w Galaxy już w tygodniu zobaczyłam wielki baner, że z okazji Black Friday jest 40 procent zniżki. Okazało się, że malutkimi literkami dopisano, iż obowiązuje ona, gdy wydam 399
...