W tej fali pandemii więcej dzieci z cięższym przebiegiem COVID-19 trafia do szpitali, co potwierdzają lekarze także ze szczecińskich placówek. Niektóre wymagają pobytu w oddziałach intensywnej terapii. Część najmłodszych zapewne przechodzi zakażenie bezobjawowo, ale specjaliści obawiają się, że w tej części mogą być ich przyszli pacjenci, u których rozwinie się tzw. zespół pocovidowy - obserwowali to już po poprzednich falach tej pandemii.
- Obserwujemy, że jest teraz więcej dzieci wymagających hospitalizacji, bo w ogóle jest więcej dzieci chorych - mówi Joanna Łasecka-Zadrożna, specjalista pediatrii i chorób zakaźnych z Oddziału Dziecięcego Obserwacyjno-Zakaźnego w szpitalu wojewódzkim w Szczecinie. - Nawet jeśli odsetek ciężko chorujących jest taki sam jak w poprzednich falach, to przekłada się on na większą liczbę dzieci w szpitalach.
I, jak dodaje doktor, to nie wynika tylko z tego, że obecna odmiana wirusa jest bardziej zakaźna, ale też z rezygnacji z pewnych obostrzeń. W poprzednich falach np. były okresowo zamykane żłobki, przedszkola, szkoły. W tej fali cały czas
...