Jabłka niemal po 6 złotych za kilogram - tyle kosztuje nasz rodzimy smaczny owoc na szczecińskich targowiskach. Co prawda do drożyzny zdążyliśmy się już przyzwyczaić, jednak cena produktu z rodzimych sadów - a Polska jest przecież liderem w produkcji jabłek - nieco szokuje. - Jabłka są drogie, bo kosztowny jest transport, sady mamy przecież w centralnej części kraju - tak tłumaczy zwyżkę sprzedawca ze szczecińskiego targowiska.
Cortland, Lobo, Gala, Ligol, Malinówka, Champion, Szara Reneta - na rynku na Manhattanie praktycznie nie ma innych odmian jabłek. W minionym roku smaczne owoce z polskich upraw sadowniczych można było kupić za 3,50-3,90 złotych, wyższy był tylko koszt zakupu Szarej Renety, która zawsze była droższa od innych gatunków. Już w ubiegłym roku za kwaśne jabłka, idealne do szarlotek trzeba było płacić po 5 złotych za kilogram. Dziś nie ma różnicy między odmianami jabłek - wszystkie kosztują tyle samo.
- Jabłka przywozimy z centralnej Polski, mamy zatem do pokonania ponad 1000 kilometrów w obie strony - tłumaczy właściciel kramu owocowo-warzywnego na szczecińskim
...