Po dwóch latach przerwy, spowodowanej pandemią, która wymusiła m.in. dystans między spotykającymi się ludźmi, na szczecińskim bulwarze od maja ponownie można spożywać niskoprocentowy alkohol. Przepis to fikcja, bo także w czasach pandemii mieszkańcy się tam spotykali, a spożywane są również mocniejsze trunki. Jednak wbrew miejskim legendom, nie ma to przełożenia na zagrożenie bezpieczeństwa. Odcinek od mostu Długiego do Trasy Zamkowej nie wyróżnia się na mapie zagrożeń Szczecina.
- Przede wszystkim nie prowadzimy statystyki dla miejsca, które potocznie nazywane jest jako bulwary - mówi mł asp. Ewelina Gryszpan, oficer prasowy Komendy Miejskiej Policji w Szczecinie. - Ale mamy dane dla obszaru: ul. Zbożowa, ul. Spichrzowa, Wyspa Grodzka, Bulwar Gdyński, ul. Władysława IV, ul. Wendy, ul. Celna.
Z policyjnych danych wynika, że policjanci interweniują tam rzadko. W ciągu 6 tygodni działania dotyczyły osób spożywających alkohol, ale nie były związane ze skokami do wody czy zdarzeniami zagrażającymi życiu. Nie były to też zdarzenia bezpośrednio na bulwarze.
- Nasze interwencje w tym
...