Rada pedagogiczna nie potrzebuje tu wielkich słów o misji edukacyjnej. Wystarczy spojrzeć na liczby. Zespół Szkół w Świnoujściu Wojewódzkiego Zakładu Doskonalenia Zawodowego w Szczecinie, jeszcze sześć lat temu miał niespełna 40 uczniów, dziś liczy ich ponad 200. Szkoła, która niegdyś była synonimem „ostatniej deski ratunku", dziś staje się wyborem z rozsądku.
Branżowa szkoła w Świnoujściu WZDZ nie obchodzi się tu z mitami delikatnie. Liczby i praktyka kruszą stereotypy szybciej niż kampanijne slogany. W ciągu kilku lat szkoła zwiększyła znacznie liczbę uczniów, rozbudowała ofertę zawodową i splotła stałe relacje z lokalnymi pracodawcami.
- Zaczynaliśmy od garstki uczniów, a teraz mamy ich ponad dwustu. Kształcimy w prawie wszystkich zawodach branżowych, od kelnerów i fryzjerów po mechaników i elektryków - mówi dyrektor Jarosław Czerniak. - Każdy uczeń jest młodocianym pracownikiem i odbywa praktyki u lokalnych przedsiębiorców. To daje im realne doświadczenie, a nie podręcznikową teorię. Pracują w rzeczywistości, reperują prawdziwe samochody, strzygą prawdziwych ludzi, spotykają
...