Stacja Szczecin-Turzyn tętniła kiedyś życiem. Stąd odjeżdżały pociągi pasażerskie w kierunku do i z Trzebieży. Przyjeżdżały też pociągi towarowe. Na stacji było składowisko węgla i punkt skupu złomu. Węgiel przyjeżdżał ze Śląska, a wagony po wyładunku załadowywano złomem i pociąg wracał z cennym ładunkiem na południe do hut.
Dziś sporo się mówi i pisze o potrzebie recyclingu. Jednak nie jest to nic nowego. W czasach PRL również przywiązywano do tego wielką wagę. Już w pierwszych latach powojennych w szczecińskich gazetach można było znaleźć ogłoszenia informujące, że dostarczając odpadki i złom, przyczynisz się do odbudowy rodzimego przemysłu - zapewnisz sobie byt. Ogłoszenie z hasłem tej treści można np. przeczytać w Tygodniku Miasta Morskiego „Szczecin" z roku 1947. W tygodniku najczęściej anonse zamieszczali rzemieślnicy i firmy związane ze Związkiem Osadników Wojskowych, którzy jako jedni z pierwszych organizowali życie gospodarcze w powojennym Szczecinie. Wojskowi osadnicy doskonale wyczuwali, że warto zająć się odpadami nadającymi się do ponownego przetworzenia.
W mieście
...