Wiele europejskich miast, także w Polsce, uruchomiło bank nasadzeń, czyli aplikację, dzięki której każdy mieszkaniec może w łatwy i przystępny sposób zgłosić lokalnej administracji propozycję lokalizacji dla nowych drzew i krzewów. Co sprawdza się od lat w innych aglomeracjach, wciąż jest niedostępne w Szczecinie.
Szczeciński bank nasadzeń miał ruszyć już w ubiegłym roku, jesienią. Jednak termin wskazany przez magistrat nie został dotrzymany. Radni tematu nie odpuszczają, kolejnymi interpelacjami mobilizując urzędników miasta do wdrożenia rozwiązania, które pozwoli szczecinianom aktywnie włączyć się w budowanie zielonej strony miasta. Tym razem to Marcin Biskupski (Koalicja Obywatelska) pyta prezydenta zarówno o prognozowany termin zakończenia prac nad „zielonym bankiem", jak też o gatunki drzew, które zainteresowanym mieszkańcom będą proponowane do nasadzeń.
Odpowiedzi na tę interpelację jeszcze nie ma. Jednak nic nie wskazuje na to, żeby zmienił się harmonogram działań przyjętych dla realizacji tego przedsięwzięcia, jeszcze w lutym br. wskazany przez wiceprezydent Annę
...