Ta inwestycja od początku wzbudzała kontrowersje, ale najczęściej u tych, którzy nie byli w Pobierowie i nie widzieli nawet, gdzie powstaje największy w Polsce hotel na trzy tysiące miejsc, którego inwestorem był zmarły w czerwcu ub. roku Tadeusz Gołębiewski, „król polskich hoteli". Przedtem wybudował cztery inne hotele: w Mikołajkach, Karpaczu, Wiśle i Bydgoszczy.
Gołębiewski postawił na nadmorskie Pobierowo, gdzie w 2017 roku nabył na przetargu (startować mógł każdy) 30-hektarową działkę od gminy Rewal za 50 mln zł (teren czekał na chętnego przeszło 10 lat) i zobowiązał się, że zacznie działalność w terminie 4,5 roku od dnia podpisania umowy. Gdyby nie dotrzymał terminu, musiałby zapłacić gminie 90 procent kwoty, za jaką działkę nabył. Taki zapis jest w akcie notarialnym, ale wiadomo, że gmina nie dochodzi dziś swoich praw, gdyż koronawirus i wyjazd w rodzinne strony ukraińskich robotników wstrzymały prace budowlane.
Budujemy!
Po śmierci Gołębiewskiego trwały dyskusje w rodzinie co dalej z inwestycją. Zapadła jednak decyzja: budujemy dalej. Potem zaczęły się trudne negocjacje z
...