Dwanaście lat więzienia - taki wyrok usłyszał w środę oskarżony o próbę zabójstwa Oskar S. Mężczyzna, który odsiaduje już wyrok za podobne przestępstwo, zamachnął się na życie innego więźnia. Wyrok Sądu Okręgowego w Szczecinie jest nieprawomocny.
Do zdarzenia doszło we wrześniu dwa lata temu w szczecińskim areszcie śledczym. Oskar S. zaatakował kuchennym nożem Sebastiana N. Zadał mu dwa ciosy. W ocenie prokuratury zagrażały one życiu napadniętego.
- Oskarżony był w stanie wzburzenia, w stresie, chwilę po bójce z pokrzywdzonym - argumentował podczas mowy końcowej mec. Michał Hirniak, obrońca Oskara S. - Chciał tylko nastraszyć pokrzywdzonego. Oskarżony nie zadał ciosu od góry, nie celował w ważne życiowo organy, celował w kierunku krocza, wyprowadzając cios od dołu. Sam pokrzywdzony zeznał, że oskarżony zadał cios od dołu, nie mógł się zamachnąć. Nie sposób przyjąć, że oskarżony próbował zamachu na życie. Na zdrowie - owszem.
Adwokat wskazał na jeszcze jeden wątek - jego klient znajdował się w stanie psychozy. Mecenas, powołując się na opinię biegłych, stwierdził, że Oskar S. miał
...